piątek, 2 lipca 2010

JAK23 w pełnym blasku









13 komentarzy:

  1. Czyli ostatecznie będzie "nie garażowany"?
    Ciekawe malowanie, z każdej strony inne. Przypomina mi się rozmowa na temat zakładania dwóch różnych par dekli do samochodu, "bo nigdy nie będzie możliwe oglądać ich z obydwu stron równocześnie". Gratuluję świetnej roboty i zrealizowania planów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Docelowo bedzie garazowny, ale nie potrafie podac w tej chwili konkretnej daty, co do malowania jest nieco eksperymentalne jak pisalem wczesniej. Wazne ze udalo sie zdobyc pieniadze i przywrocic ten samolot do naprawde niezlego stanu.pozdr.sajmo

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy my zawsze musimy komuś w dupę wchodzić ?? Albo republika ZSRR albo stan USA. WSTYD !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. eeeeee....eeeeeee...eeeeeee....nie bardzo rozumiem

    pozdr.sajmo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ave kiedy zaczynacie Lima i czy będzisz prowadził sprawozdanie analogiczne jak z Jakiem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam. z tego co wiedzialem Lim zlozony jest juz przed hangarem - musze fotki zrobic. Tu pojdzie szybciej, ale nie bedzie osobnego bloga - brak czasu. Postaram sie wrzucic jakies info i foty z tego co sie dzieje z limem.pozdr.sajmo

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd to malowanie w barwy US Air Force na jednym boku? Nie lepiej, żeby miał oryginalne malowanie? Z jednej IL z drugiej USA(?!), jakoś tak dziwacznie jak moich dzieci w przedszkolu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. malowanie usa to porazka...
    nie dało się jak już nie trzymamy się prawdy historycznej zostawić z jednej strony szachownic?
    Nie rozumiem, po co to gadanie o orginalnych kolorach, napisach, etc...
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie podoba mi się malowanie na US air force. Jakoś bez sensu. Nie możnaby przywrócić malowania jakie miał kiedy służył w latach 50tych w polskim lotnictwie?

    Ale poza tym jestem pełen podziwu i uznania dla roboty jaką wykonaliście. Przydałoby się jakieś muzeum po dachem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawie z wypiekami przeglądałem historię tej renowacji. Naprawdę świetna robota i wielki podziw.
    Tylko trochę tych szachownic żal ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiajace, że dzisiaj większość odnowionych płatowców i silników w Muzeum Lotnicwa w Krakowie to konstrukcje made in ZSRR i made in Germany a liczne polskie jak przykładowo pierwszy powojenny motoszybowiec „Pegaz” czy samolot łącznikowy LWD „Żuraw” stają się ruiną i nikogo z kierownictwa Muzeum to nie obchodzi, chociaż w statucie mają wyrażnie napisane o obowiązku dbania o powierzone im eksponaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam : http://www.krakowniezalezny.pl/muzeum-lotnictwa-czy-umieralnia/

    OdpowiedzUsuń
  13. no jest to smutne, szkoda ze nie można w jakiś sposób uruchomić funduszy europejskich żeby ocali te zabytki nieba przed niszczeniem

    OdpowiedzUsuń