niedziela, 29 maja 2011

Publikacja na temat samolotu JAK 23



Drodzy internauci właśnie ukazała się publikacja na temat historii samolotu JAK 23. Właśnie kupiłem egzemplarz i mam zamiar się w nią dokładnie wgryźć. Interesujący jest fakt, że w książce użyto jednego z moich zdjęć, niestety nie ma pod nim podpisu.

Opis książki :

W ZSRR główne lotnicze biura konstrukcyjne w latach 1946–1947 zbudowały kilka typów i wersji myśliwców: Jak-15, Jak-17, Jak-19, MiG-9, Ła-150, Ła-152, Ła-156, Ła-160, Su-9 z silnikiem RD-10 i jego odmianą z dopalaniem RD-10F. Jednak zasadniczym osiągnięciem tych biur konstrukcyjnych było zastosowanie nowych rodzajów zespołów napędowych w postaci skopiowanych brytyjskich silników odrzutowych Rolls Royce Dervent V jako RD-500 i Nene-1,jako RD-45. Silniki te dysponowały znacznie większym ciągiem (dwukrotnie!) oraz były sprawniejsze i charakteryzowały się większą niezawodnością. Mając znacznie doskonalsze silniki konstruktorzy przystąpili do prac nad nowymi konstrukcjami myśliwców. W dość krótkim czasie powstała kolejna seria samolotów, które charakteryzowały się znacznie lepszymi osiągami, a co najważniejsze spełniały już opracowane przez wojsko wymagania taktyczno-techniczne. W wyniku przeprowadzonych prób porównawczych do produkcji seryjnej zakwalifikowano trzy nowe konstrukcje: MiG-15, Ła-15 oraz Jak-23. Jak się później okazało tylko ten pierwszy przeszedł do historii światowego lotnictwa, natomiast pozostałe mimo, iż produkowane seryjnie nie odegrały większej roli, a posłużyły do przeszkolenia kadr oraz opanowania eksploatacji samolotów myśliwskich z napędem odrzutowym. Stosunkowo mała liczba wyprodukowanych Jaków-23 (ponad 300 egz.) w lotnictwie ZSRR pozostała w cieniu rewelacyjnego, skośnoskrzydłego MiGa-15, a niemal wszystkie Jaki-23, po krótkiej eksploatacji w jednostkach Sił Powietrznych ZSRR, trafiły do państw sojuszniczych. Należy przy tym nadmienić, iż około 30% (około 90 egz.) tych maszyn trafiło do Polski, gdzie były użytkowane niemal przez 10 lat (1951-1960). Mimo, iż samolot ten eksploatowany był w okresie zimnej wojny, to jednak nie brał udziału w żadnym z ówczesnych konfliktów zbrojnych.
Kilkunastoletnia eksploatacja tej konstrukcji umożliwiła na wielokrotną jej ocenę zarówno przez specjalne komisje pracujące w ramach prac kwalifikacyjnych, jak i przez grupy ekspertów spoza ZSRR (Grupa Wywiadu Technicznego w AFB Wright Patterson). Samolot oraz jego eksploatacja była oceniona przez wielu pilotów wojskowych, którzy mogli poznać tę konstrukcję bardzo dokładnie. Już w trakcie projektowania zakładano pewne ograniczenia, które w sposób zasadniczy wpłynęły na jego osiągi i właściwości. Konstrukcja odznaczała się małą masą własną (1980 kg), co było uzyskane kosztem „odchudzenia” konstrukcji z różnego typu układów i instalacji. Z racji układu aerodynamicznego był bardzo zwrotny, dysponował nadmiarem ciągu, co wpływało na stosunkowo dużą prędkość pionowego wznoszenia (do 47 m/s). Jego klasyczny układ konstrukcji zapewniał łatwość w pilotażu, a mały rozbieg i dobieg w granicach 500-600 m umożliwiał bazowanie na lotniskach o niewielkich pasach startowych.
(http://www.dobroni.pl/rekonstrukcje,samolot-mysliwski-jak-23-tbiu-nr-3-technika-bron-i-umundurowanie,7088)

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Oficjalny Roll Out

Witajcie,

Dziś odbył się oficjalny roll-out odnowionego JAKa23 z naszego hangaru, miało się to odbyć w zeszłym tygodniu ale był za niski pułap chmur :-), poniżej duuużo obrazków.

Przyjemnego oglądania!

























A tu jeszcze kilka wczesniejszych z hangaru.











wtorek, 22 czerwca 2010

Malowanie - Napisy eksploatacyjne

W ramach pokazywania malowania dla podgrzania atmosfery odtworzone napisy eksploatacyjne i parę innych ciekawych ujęć.

Ponizej wlot zabezpieczony przed smieciami



Odtworzone napisy eksploatacyjne







Kabina pilota



Podwozie glowne z nowiutkimi oponami :-)

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Wiecej o malowaniu

W oryginale, producent stosował w zasadzie jeden rodzaj farby : RAL 6003 - oliwkowo zielony. Tym kolorem były pomalowane wszystkie elementy samolotu takie jak: golenie podwozia, wnęki podwozia, luki, pokrywy oraz cale wnętrze kabiny wraz z wyposażeniem. Jedyny wyjątek stanowiły felgi podwozia które były zabezpieczane specjalna farba w kolorze przypominającym RAL 6016 - turkusowa zieleń. Warto tez podkreślić ze nie wszystkie elementy samolotu były malowane dotyczy to w szczególności stalowych (30HGSA) okuć na których brak powłoki lakierniczej miał ułatwić wykrycie rodzących się pęknięć. Natomiast okucia wykonane z duralu były malowane - w kolorze oliwkowo zielonym.

Niestety lata eksploatacji pomnikowej i muzealnej tych samolotów ustanowiły nowy standard malowania. Kolor oliwkowo-zielony został wyparty przez inne kolory, przeważnie szare. Dlatego tez wszystkie zachowane w Polsce samoloty posiadają wnętrze kabiny w kolorze szarym, podobnie jak i golenie podwozia. Aby częściowo zaspokoić gusty historyków, wnętrze kabiny naszego samolotu zostało pomalowane w "standardzie pomnikowym" kolorem RAL7023 - szary. Natomiast pozostałe elementy samolotu i jego wyposażenia zostały już pomalowane wg wzorca producenckiego. Dotyczy to np fotela czy goleni podwozia i jego wnęk.

Osobna sprawa dotyczy powierzchni zewnętrznych - w oryginale samolot był nie malowany, niestety lata zrobiły swoje i cześć powierzchni uległa już znacznej korozji. Aby zabezpieczyć samolot na przyszłość nasz egzemplarz został w związku z tym pomalowany "farba udająca aluminium".

Kuba